[singlepic id=5 w=520 float=center]
To historia nieznana. O czterech polskich żołnierzach, którym udało się wydostać z walczącego Kocka. Przyszli do Lubartowa po pomoc. Zastali tylko kilku żołnierzy. Kilka dni temu padły pierwsze klapsy do filmu historycznego o Lubartowie.
Pomysł na film przyniosło samo życie, choć opisywana historia znana jest niewielu żyjącym mieszkańcom Lubartowa. Zaledwie kilka dni temu odkrył ją Kamil Zydlewski z Grupy Rekonstrukcji Historycznej SMRH Żelazny Orzeł. – Udało mi się dotrzeć do pana Antoniego Dowgirta, który był jednym z czterech żołnierzy, którym udało się wydostać z walczącego Kocka- tłumaczy Zydlewski. Według relacji pana Antoniego, żołnierze nie widząc już szans na wygraną, chcieli ukryć skrzynie z dokumentami i przedostać się do ostatnich walczących oddziałów. Te wydarzenia już niedługo będzie mogła obejrzeć szersza publiczność. Grupa Żelazny Orzeł wspólnie ze Stowarzyszeniem Sąsiedzi nakręciła film o ostatnich obrońcach Lubartowa. Za kamerą stanął młody, obiecujący operator Łukasz Wągrodny, który wyznał, że ten film jest dla niego dużym wyzwaniem. – W trakcie zdjęć trzeba było uważać, by nie pokazać elementów architektonicznych współczesnego Lubartowa- wyjaśnia. Dodatkowe utrudnienie stanowił fakt, że w role ostatnich żołnierzy wcielili się amatorzy. – Oczywiście potrzebne były niewielkie instrukcje dla aktorów, ale skończyło się na kilku dublach- dodaje Łukasz. Sami aktorzy najbardziej przeżywali scenę, w trakcie której Niemcy rozstrzeliwują dowódcę broniących się Polaków. – Nie chcieliśmy pokazywać drastycznych scen, w filmie uciekamy się do symboli- tłumaczy Jacek Bednarski ze Stowarzyszenia Sąsiedzi i po chwili dodaje- Najważniejsze jest przesłanie tego filmu i opowiedzenie mieszkańcom tej zapomnianej historii. Na planie obyło się na szczęście bez krwi, choćby i tej sztucznej i bez prawdziwych nabojów. Choć w trakcie kręcenia zdjęć aktorom towarzyszyły ciągłe wybuchy, imitujące walczący Lubartów, dzięki którym na plan ściągnęło mnóstwo gapiów. Obecnie film jest w trakcie montażu. Jak zapowiadają twórcy jego premiera będzie niezwykła. – Na razie niech pozostanie tajemnicą- stwierdza Marek Zagajski z Sąsiadów- Na pewno będziemy chcieli przekazać ten film do szkół, tak aby każdy uczeń miał okazję poznać opowieść o ostatnich żołnierzach broniących Lubartowa- dodaje. W planach jest także podróż do pana Antoniego Dowgirta i nakręcenie filmu dokumentalnego z tej wyprawy.
[nggallery id=2]